18.12.2020- 24.01.2020
Praktyki performatywne i wątki rozwijane przez artystkę w malarstwie konsekwentnie od lat osiemdziesiątych, stojące w opozycji do zachodniej racjonalności, inspirowane szamanizmem, animizmem i elementami wschodniej duchowości, dziś w kontekście zagrażającej planecie katastrofy naturalnej nagle odnajdują się w centrum najważniejszych debat współczesności.
Fascynacja Ciepielewskiej wiedzą wypartą poza granice systemowego porządku cywilizacji białego człowieka, figurami czarownic, wiedźm, ofiar przemocy, postaci uważanych za szalone, obecnie w dobie przewartościowania naszego stosunku do natury, płci, zacierania się granic ożywionego z nieożywionym mogą obecnie zostać od nowa zinterpretowane.
Wystawa celebruje wybór Ewy Ciepielewskiej na laureatkę Nagrody im. Katarzyny Kobro za rok 2019.
Powrót po latach do miejsca swojego wykształcenia z krakowskiego wygnania, legendarnej malarki Ewy Ciepielewskiej. Bardzo, bardzo wiele lat po uzyskaniu dyplomu na wrocławskiej ASP, nagrodzona właśnie prestiżową nagrodą imienia Katarzyny Kobro, artystka zdecydowała się przyjąć zaproszenie grona przyjaciół z macierzystej uczelni i przywieźć do nowo powstałej przestrzeni studyjnej kilka obrazów.
Są to prace zupełnie nowe, powstałe z inspiracji jej najbardziej ulubionego zajęcia, którym jest pływanie zabytkową łodzią po rzece Wiśle. Na potrzeby powstającego podczas rezydencji filmu dokumentalnego zestaw został wzbogacony kilkoma starszymi pracami, ilustrującymi różne etapy twórczości artystki i szeroki wachlarz jej zainteresowań.
Między innymi całości dopełnia dziewięć akwarel, które powstały na potrzeby tworzonego corocznie przez artystkę, kalendarza roku chińskiego. Kalendarz powstaje w ograniczonym nakładzie i jest rozdawany tylko wybranym osobom. Zapełniają go, mniej lub bardziej, przetworzone wizerunki zwierząt odpowiadających danemu rokowi.
Mamy kilka przedstawień prawie realistycznych, aż do najbardziej udziwnionej psychodeliki. To tylko jeden z licznych sposobów budowania przez Ciepielewską relacji interpersonalnych. Kolejnym i niewątpliwie bardzo ważnym, jest organizowanie na rzece, z wielką konsekwencją, całkowicie niezależnych plenerów artystycznych. To im zawdzięczamy pokazywane na wystawie olejne pejzaże. Należą one do prac najnowszych, najbardziej refleksyjnych z całego zestawu. Wydaje się, że od prac wcześniejszych, bardziej agresywnych w kolorze i formie, odróżnia je ewidentne pogodzenie się ze światem, akceptacja porządku rzeczy i radość znajdywana w prostych zjawiskach.
Oczywiście, nie znaczy to, że autorka utraciła swoją buntowniczość i niezgodę na zło całego świata. Potrafi jednak obecnie zrównoważyć je wibrującym zachodem słońca nad Królową Rzek Polskich.
Ci, którzy znają wcześniejszy dorobek Ciepielewskiej wiedzą, że autorka nigdy nie stroniła od tematów trudnych, ale przedstawiała je zwykle w zaskakująco radosnych kolorach. Ten kontrast, ale też balansowanie często na granicy stylistyki z dawnych filmowych reklam, czy też wręcz wesołego miasteczka, czyni od samego początku jej malarstwo wyrazistym i rozpoznawalnym. Jest ono też wyjątkowo odważnym.
Naprawdę rzadko który z wykształconych i świadomych malarzy, potrafi obecnie z brawurową szczerością zmierzyć się z pejzażem zalanym promieniami zachodzącego słońca. Ciepielewska robi to i robi to z oszałamiającym sukcesem.
tekst: Paweł Jarodzki
Na ścianie klatki schodowej nr. 66 powstał mural Ciepielewskiej nawiązujący do animistycznej tematyki i wątków formalnych charakterystycznych dla akwarel artystki.